RSS

Pomysły na krótsze i dłuższe wycieczki Cudze chwalicie swego nie znacie

ZAMEK W TUCZNIE


ZAMEK W TUCZNIE


SIEDZIBA 

RODU WEDLÓW      

 

Wyjeżdżając z Mirosławca ( powiat wałecki ) drogą 177 po 10 km. dojeżdżamy do miejscowości Tuczno.
 Na rogatkach miasteczka po lewej stronie drogi ukazuje nam się przepiękny widok. 

Monumentalna bryła starożytnego zamku w otoczeniu starodawnego parku między dwoma jeziorami (Tuczno i Zamkowym). 
Historia tego miasta nierozerwalnie związana jest z rodem Wedlów i ich zamkiem. Właśnie tam chciałbym zaprosić Państwa na wycieczkę. 

Pierwszy, ceglano-kamienny gotycki dom został wzniesiony na planie kwadratu 35x35 m, z kwadratowym dziedzińcem otoczonym grubym ceglanym murem – ze wschodnim skrzydłem dla mieszkańców. 
Położony na szczycie stromego wzgórza, otoczony wodami dwóch jezior i bagnami z trzech stron, Zamek był dobrze bronioną fortecą, dominującą nad miasteczkiem Tuczno. 

Ze strategicznego punktu widzenia – Zamek był bardzo ważnym miejscem, zważywszy na jego lokalizację na granicy między Polską i Nowym Państwem Niemieckim.
Był jedną z 12 ważnych twierdz na wschód od rzeki Odry. 

W 1331 roku osada składająca się z różnego rodzaju mieszkańców została obdarzona przez rodzinę Wedlów prawami miejskimi. Przez 200 lat miasto i Zamek były świadkami zgromadzeń rodziny i jej politycznych spotkań. W 1542 r. rodzina Wedlów rozdzieliła się na dwie gałęzie. 

Jedna z nich przyjęła nazwisko Wedel – Tuczyński , od nazwy miasta Tuczna i związała się ściśle z Polską. Od tego czasu zaczęła postępować dalsza przebudowa Zamku.
Po przeciwnej stronie skrzydła mieszkalnego został wybudowany nowy budynek z głębokimi piwnicami. 
W XVI w. rodzina Wedel - Tuczyńskich zmodernizowała swą rezydencję. Lata 1608-1631 przyniosły dalsze zmiany: Krzysztof Tuczyński dodał dwa kompletnie nowe, zachodnie i południowe skrzydła.
Tak więc dziedziniec został zamknięty trzema skrzydłami i ceglanym murem. W XVII wieku fasady tych skrzydeł otrzymały nowy, barokowy kształt i otworzono dziedziniec przez zburzenie muru.

W ten sposób średniowieczna twierdza została przemieniona w bogatą rezydencję rodziny Tuczyńskich i jako taka została ostatnio odtworzona. Wraz ze śmiercią ostatniego z Wedlów – Andrzeja Tuczyńskiego w 1717 r., Zamek przechodził z rąk jednego właściciela do drugiego, w związku z tym stał się zaniedbany i stopniowo rozpadający. 

W 1772 r. miasto Tuczno i Zamek dostały się pod panowanie pruskie. W 1846 r. zachodnie skrzydło zostało kompletnie przebudowane, lecz ciągle Zamek nie stracił swego monumentalnego charakteru. Pozostałe części Zamku też nie uniknęły mniejszych zmian.

Na początku XX wieku list burmistrza Tuczna mówił, że Zamek został prawie całkowicie zniszczony. Po interwencji władz Piły i Berlina – budynek został odnowiony i przekazany jako szpital niemieckiej charytatywnej organizacji „Caritas”. 
Podczas ostatniej wojny światowej Zamek tworzył ogniwo w łańcuchu umocnień, stanowiących linie niemieckiej obrony „Wał Pomorski”. W 1945 r. potężna eksplozja zniszczyła budynki.

Rekonstrukcja rozpoczęła się w 1957 r. Zamek otwarto w 1976 r. jako Dom Architektów. Stowarzyszenie Architektów Polskich – SARP – otrzymało specjalną nagrodę od Ministra Kultury i Sztuki za rekonstrukcję i opiekę nad odbudowanym domem.
Do dziś zamek stanowi ośrodek wypoczynkowo- hotelowy . Jego piękno możemy podziwiać jedynie zewnątrz, chyba ,że zostaniemy gośćmi hotelu. Mogę zapewnić ,że wart jest zobaczenia choćby , urzekający park i niesamowite widoki na pewno na długo pozostaną w pamięci każdego , który odwiedzi ten bajkowy zamek.
Nie był by on prawdziwym zamkiem, gdyby nie wiązała się z nim legenda o pojawiającej się tu Białej Damie, co prawda  nie widziałem jej , ale legenda jest piękna:
Legenda o Białej Damie

Na początku XV stulecia, jeden z właścicieli tuczyńskiego zamku ożenił się z piękną panną ze świetnego , wielkopolskiego rodu. Nie było to jednak małżeństwo udane i między młodymi rychło zaczęły się niesnaski. Kiedy pan zamku wyjechał na królewskie wezwanie do Krakowa, pani nawiązała tajemny romans z młodym sokolnikiem.
Kochankowie spotykali się w jednej z komnat we wschodniej wieży, gdzie pani dla niepoznaki kazała ustawić swe krosna i kołowrotek.

Czas jednak szybko mijał i po kilku miesiącach wrócił na zamek jego właściciel. Któregoś dnia zorganizowano polowanie na ptactwo wodne, w którym uczestniczył cały dwór. W czasie łowów zdarzył się nieszczęśliwy wypadek. Pani zamku, strzelając z kuszy do skrytego w szuwarach stadka cyranek, trafiła sokolnika. 
Młodzieniec zmarł jeszcze tego samego dnia. Rozpacz młodej pani nie miała granic. Zamknęła się w komnacie na wieży, nie dopuszczając do siebie nikogo. Jakiś czas potem znaleziono ją martwą. Ponoć sama zadała sobie śmierć wypijając truciznę. Pochowano ją jednak z należytą czcią w rodzinnym grobowcu.

W zamku jednak od tego czasu dzieją się dziwne rzeczy. Zza zamkniętych drzwi komnaty na wieży dochodzi turkot kołowrotka, a przez okienko widać migocące światełko. W nocy spotkać można na zamkowych korytarzach dwie zjawy: młodej kobiety w bieli i giermka z sokołem ubranego w zielony strój myśliwski...


FILM VIDEO - OBRAZY


  • Digg
  • Del.icio.us
  • StumbleUpon
  • Reddit
  • RSS

1 komentarze:

Worldschool Explorers pisze...

Niezwykle urokliwe miejsce.

Prześlij komentarz